Zapoznanie z Abracadabrą i Reedem.

Karuchna

Ponieważ Brosza poczuła się już dosyć pewnie w Bałtyckiej, przyszła pora na przedstawienie jej nowym koleżankom. Z Reed Ruda zdążyła się już wstępnie zaznajomić przez przegrodę między boksami, ale Abrę oglądała dotychczas tylko z pewnej odległości.
Razem z Palomą uzbroiłyśmy się w długie baty i wypuściłyśmy wszystkie damy na pastwisko. Ciekawska Dab natychmiast ruszyła w stronę Rudej, która widząc takiego wielkoluda oddaliła si od niej na bezpieczną odległość. Reed wzbudziła więcej zaufania Broszy i po chwili klacze ostrożnie się obwąchiwały. Hierarchia zdaje się była już wstępnie ustalona, ponieważ obyło się bez zwyczajowych kwików i pogróżek - Brosza kulturalnie ustąpiła młodszej koleżance, która usatysfakcjonowana tym zajęła się skubaniem trawy.
Pochłonięta nawiązywanie znajomości z Reedem Broszka nie zauważyła, że Abra coraz bardziej się zbliża i tym razem nie zdążyła przed nią uciec. Spotkanie odbyło się bezkonfliktowo ponieważ nowa koleżanka nawet nie wpadła na to by kwestionowac pozycję karej, a sama ślązaczka zachowała się niezwykle łagodnie i przyjacielsko.
W niedługim czasie Reedem udało się nakłonić Broszę do wspólnej gonitwy wokół pastwiska, natomiast Abra zaczęła zaczepiać Palomę i domagać się jej uwagi.
Uznałyśmy, że możemy zostawić klacze same i poprzestać na czasowym zwiększeniu częstotliwości naszych wizyt "kontrolnych" na pastwisku.
Do końca dnia panował spokój, wygląda na to że dziewczynom nie w głowie awantury.