Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[08.06] Trening: Dresaż - wyprostowania ciąg dalszy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Nie 14:14, 08 Lip 2012    Temat postu: [08.06] Trening: Dresaż - wyprostowania ciąg dalszy

Zwierzę: Tristan
Data odbycia się treningu: 08.06.2012
Rodzaj i cel treningu: ujeżdżeniowy – dalsza praca nad wyprostowaniem
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny
Czas: 60 min
Pogoda: 25*C, niebo bezchmurne, lekki wietrzyk, podłoże suche
Sprzęt: czaprak łezka, siodło rajdowe, ogłowie jednostronne, podogonie
***
Powracamy z osiołkiem do pracy ujeżdżeniowej, musimy dopracować przynajmniej podstawy by móc czerpać z jazdy prawdziwą przyjemność. W ostatnim czasie bardzo się poprawił w stosunku to tego co mogłam oglądać po jego przybyciu, ale nadal mamy dużo pracy przed sobą.
Wyczyściłam starannie mojego wierzchowca i założyłam mu naszykowany uprzednio sprzęt. Tri był nieco smutnawy, co nieco mnie zaniepokoiło, ale na kawałek marchewki zareagował ze zwyczajowym entuzjazmem, więc uznałam, że to po prostu dalsze skutki braku towarzysza na pastwisku. Stanowczo muszę coś z tym zrobić.
***
Na placu zabrałam się z zapałem za rozgrzewkę. W stępie eksperymentowałam z siłą pomocy jeździeckich i kontaktu z pyskiem, by odkryć co Myszatemu najbardziej odpowiada. Nie zdziwiło mnie odkrycie, ze woli kontakt delikatny, natomiast fakt, że lepiej reaguje na silniejsze działanie pozostałych pomocy trochę mnie skonsternował. Nie jest to jednak nic ekstremalnego i myślę, że skoro takie są jego preferencje to mogę spokojnie do nich się dostosować.
W stępie przećwiczyliśmy wszelkiego rodzaju łuki i zakręty, Tri wygina się już nieco łatwiej, ale nadal wymaga stałego pilnowania. Jest to nieodmiennie męczące, mam nadzieję, że kiedyś będzie reagował na delikatne sygnały i pozwoli mi się skoncentrować na czymś innym niż pilnowaniu by zad nie wypadał na zewnątrz. Na razie muszę się jednak zadowolić tym co mamy.
Przejścia stęp – stój – cofanie – stęp pomogły osiołkowi w lepszym podstawieniu zadu, co bardzo ułatwiło nam komunikację i tym samym dalszą pracę. Pokonaliśmy też w stępie kilka drągów, po czym uznałam, że możemy zaczynać kłus. Skierowałam Tri na koło i sprawdzałam na ile możemy zmniejszyć jego promień zanim pojawią się zakłócenia równowagi. Było lepiej niż ostatnio, również po zmianie kierunku. Z radością zjechałam z koła i skierowałam Tristana na cavaletti. Pokonał je całkiem energicznie, minimalnie tracąc parę pod koniec, ale zasłużył w pełni na moją pochwałę.
Serpentyna z ciasnymi zakrętami wymagała od nas sporo koncentracji, nie od razu też chciała nam wyjść jak należy. Zawzięłam się jednak i w końcu udało nam się przejechać coś, co mogło być uznane za dobrą serpentynę. Poklepałam osiołka po szyi i w nagrodę za wysiłek zarządziłam dwa okrążenia stępa na długiej wodzy. Po przerwie wróciliśmy do kłusa i zaczęliśmy ćwiczyć przejścia stój – kłus – stój, a także początki ruszania kłusem z cofania. Tri naprawdę fajnie reagował na pomoce, w miarę upływu czasu coraz lepiej się rozumieliśmy, to było świetne uczucie.
Przyszedł czas na pracę w galopie, ponieważ nadal ciężko mi go wysiedzieć postanowiłam póki co jeździć w półsiadzie co nieco utrudnia mi pracę. Poprosiłam Tristana o kilka wolt, nie wyszły tak ładnie jak w kłusie, ale nad tym elementem nie pracowaliśmy tak intensywnie. Przeszłam do kłusa by zmienić kierunek, a po ponownym zagalopowaniu powtórzyłam to ćwiczenie na drugą rękę. Było nieco gorzej, trzeba nadal solidnie pracować nad wyprostowaniem. Zaczęłam ćwiczyć przejścia stój – galop – stój, co okazało się być sporym wyzwaniem dla osiołka. Bardzo się starał i po kilku próbach udało mu się wykonać ćwiczenie tak dobrze, że uznałam że to idealny akcent na koniec treningu. Oddałam Tristanowi wodze i rozpoczęłam stęp końcowy.
***
Po treningu uwolniłam osła od sprzętu i dokładnie skontrolowałam jego stan zdrowia. Po posprzątaniu sprzętu udałam się razem z nim na pastwisko, gdzie położyłam się w cieniu drzew, w czasie gdy on się pasł, próbując tym samym zapewnić mu chociaż namiastkę towarzystwa.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 75%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin