Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening: Praca z ziemi - odczulanie [19.03]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Pon 10:03, 19 Mar 2012    Temat postu: Trening: Praca z ziemi - odczulanie [19.03]

Zwierzę: Tristan
Data odbycia się treningu: 19.03.2012
Rodzaj i cel treningu: praca z ziemi - odczulanie
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: Półhala
Czas: 40 min
Pogoda: 8*C, silne zachmurzenie, mżawka, podłoże elastyczne, wilgotne
Sprzęt: kantar, lina do pracy z ziemi
***
Dzisiaj nadszedł dzień, w którym wreszcie mogłam rozpocząć pracę z Tristanem. Osiołek bez problemu dał się złapać na swoim mini pastwisku, gdzie czeka przed zapoznaniem z Jarno i chętnie podążył za mną na plac do czyszczenia. Tri naprawdę lubi gdy ktoś się nim zajmuje, czyszczenie to dla niego wielka przyjemność, dlatego trwa w jego przypadku nieco dłużej niż faktycznie by tego wymagało. Upewniwszy się jeszcze, że nie odczuwa już bolesności kopyt odpięłam od jego kantara uwiąz, przypinając w zamian linkę do pracy z ziemi i udaliśmy się na półhalę, gdzie czekały na niego różne atrakcje.
Na początek odpięłam linkę i puściłam go luzem w półhali by mógł się zaznajomić z dziwnymi przedmiotami – rozłożoną parasolką, jaskrawą derką wiszącą na bandzie, płachtą folii na ziemi, dużą gumową piłką i drągom „straszakom”. Tristan systematycznie wszystko obwąchał, nie odważył się podejść jedynie do płachty wiszącej na bandzie.
Przypięłam z powrotem linkę i dla skupienia jego uwagi ćwiczyłam przez chwilkę prowadzenie – zatrzymania, zakręty, a ponieważ dobrze mu szło spróbowałam też cofania. Ktoś musiał z nim nad tym kiedyś pracować bo szybko załapał i gdy ja się cofałam on również to robił by nie naruszyć mojej strefy. Dałam mu kawałek marchewki w nagrodę i zabrałam się za właściwą pracę.
Na pierwszy ogień poszły drągi, podprowadziłam go do nich i pozwoliłam mu jeszcze raz dokładnie je obwąchać, po czym poprosiłam go o przejście przez nie stępem. Trochę się wahał, przesadnie wysoko uniósł nogi, ale przy drugim powtórzeniu poszło mu już ładnie. Pozwolił nawet zatrzymać się w połowie i nie wyglądał na zaniepokojonego. Pochwaliłam go i przeszłam do czegoś trudniejszego – folii. Nie sprawiał wrażenia, że się jej boi, ale chciałam zobaczyć jak zareaguje gdy poproszę by na nią wszedł. Zachwycony nie był, ale powoli krok po kroku przy łagodnej zachęcie znalazł sią na folii, gdzie dostał kolejny kawałek marchewki. Jako, że folia z reguły nie leży sobie spokojnie na ziemi chciałam go też zapoznać z jej szelestem, ale postanowiłam zostawić to na koniec zajęć i przeszłam do parasolki. Stanęłam w maksymalnej odległości na jaką pozwalała linka i zaprezentowałam składanie i rozkładanie parasola, co osła raczej zaciekawiło zamiast wystraszyć. Bawiłam się parasolką, a on z własnej woli podchodził coraz bliżej, aż w końcu prawie oberwał po nosie, czego na szczęście udało mi się uniknąć. Z piłką było podobnie, może i jeszcze nie odkrył jak fajnie można się nią bawić, ale chętnie opierał na niej głowę i w ogóle nie sprawiał wrażenia by uznawał ją za coś groźnego. Pozostała „groźna” jaskrawa derka. Najpierw pokazałam mu, że ja mogę do niej podejść, a nawet jej dotknąć i nic złego mi się nie dzieje, a potem spróbowałam nakłonić go do podejścia. Był bardzo niechętny, ale dałam mu tyle czasu ile potrzebował i w końcu stanął w całkiem bliskiej odległości od derki łypiąc na nią podejrzliwie. Za pomocą marchewki nakłoniłam go by dotknął jej nosem, co pozwoliło mu przełamać nieco strach i po chwili sprawdzał już derkę zębami. Nieco się wystraszył gdy przypadkowo ściągnął ją na ziemię, odskoczył, ale po chwili wrócił i znowu dokładnie ją zbadał. Poczekałam, aż zupełnie straci zainteresowanie, po czym podniosłam derkę i w ramach ostatecznego sprawdzianu spróbowałam mu ją założyć. Początkowo przyjął zaalarmowaną postawę, zadarł łeb do góry i zamarł bez ruchu, ale przemawiając do niego łagodnie udało mi się go uspokoić i rozluźnić. Puściłam go luzem w tej derce, obrócił głowę by jeszcze raz ją obejrzeć, po czym przestał zwracać na nią uwagę. Ja w tym czasie usunęłam z półhali drągi, parasol i piłkę, tak, że została tylko nasza folia. Potem uwolniłam Myszaka od derki i pozostawiając go luzem podeszłam do folii i zaczęłam nią szeleścić i falować w powietrzu. Początkowo Tri wystartował na drugi koniec hali, ale gdy nie zwracając na niego uwagi cierpliwie bawiłam się folią zaczął się trochę przełamywać. Kilka razy zbierał się by podejść i odbiegał, aż w końcu podszedł na tyle blisko by musnąć folię. Oczywiście za pierwszym razem uskoczył, ale świadomość, że w każdej chwili może uciec dodawała mu pewności siebie i w końcu doszliśmy do tego, że tolerował folię muskającą jego grzbiet, głowę, szyję i nogi. Na tym postanowiłam zakończyć, zostawiłam Tri na chwilkę w spokoju, złożyłam starannie folię, po czym podeszłam do osiołka, dałam mu kawałek marchewki i przypięłam z powrotem linkę. Zabrałam go na krótki spacer po naszych terenach, przechodziliśmy też obok jego przyszłego pastwiska, gdzie Jarno podbiegł do ogrodzenia i koniecznie chciał go obwąchać. Pozwoliłam na to, bo wiem że wstępnie już ustalili hierarchię przez ściankę działową, która jest u nas na tyle niska by konie mogły się widzieć i obwąchiwać. Obyło się bez scen i mogliśmy kontynuować spacer, aż trafiliśmy z powrotem na plac do czyszczenia.
***
Obejrzałam dokładnie nogi i grzbiet Tristana pod kątem kontuzji, zaserwowałam mu krótki masaż rozluźniający i jeszcze raz przeczesałam go włosianą szczotką. Gdy upewniłam się, że ma się dobrze, odprowadziłam go na jego pastwisko.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 99%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin