Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ujeżdżenie - pracujemy nad podstawami [17.03.2010]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / *Valiente Caballo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Czw 17:57, 30 Gru 2010    Temat postu: Ujeżdżenie - pracujemy nad podstawami [17.03.2010]

Koń: Valiente Caballo
Rodzaj treningu: ujeżdżeniowy
Jeździec/Trener: Karuchna
Miejsce: parkur
Czas: 45 min
Pogoda: ładna (10*C, słońce)
Cel treningu: poprawianie równowagi i reakcji na pomoce
***
Przez ostatnie dni pracowałam z Valiente nad niuansami znaczenia pomocy i ogier coraz lepiej rozumie o co w tym wszystkim chodzi, dlatego postanowiłam włączyć do treningu pracę nad wyprostowaniem i równowagą. Przyszłam do niego po zajęciach z Deltą i okazało się, że został już wcześniej wyczyszczony przez Anię. Pozostało mi tylko krótko przeczesać go szczotką, sprawdzić kopyta i zabrać się za siodłanie. Valek zachowywał się bardzo grzecznie, wziął bez problemu wędzidło i nie próbował mnie dziabnąć przy podpinaniu popręgu. Zadowolona zabrałam go na parkur.
***
Poprawiłam regulację strzemion, sprawdziłam popręg i wsiadłam. Valek chciał od razu ruszyć do przodu –Stóój – powiedziałam stanowczo i delikatnie przytrzymałam wodze. Ostatecznie dopasowałam strzemiona (kto mi przy nich majstrował? Konieczne będzie dochodzenie) i mogliśmy zaczynać. Na początek stęp, niestety z Valkiem nie mogę zaczynać tak jak z Dusią od kilku kółek na długiej wodzy bo przychodzą mu wtedy do głowy głupie pomysły. Zaczęłam więc o licznych wolt i zmian kierunku, potem przećwiczyliśmy tez zatrzymania. Gdy trochę się rozgrzał zaproponowałam mu nowe dla niego ćwiczenie. Na krótkiej ścianie prosiłam go o skrócenie stępa, a na długiej o wydłużenie, jednocześnie zachęcając go do wyciągania szyi i rozluźnienia. Początkowo różnice nie były zbyt widoczne, ale czułam, że bardzo się stara. Po kilku kółkach udało mu się wykonać zadanie wyraźnie lepiej, za co nagrodziłam go klepiąc po szyi. Potem poprosiłam go o serpentynę, bez dojeżdżania do ścian, którą wykonał poprawnie. Przy okazji zmieniliśmy kierunek i po powrocie na ślad powtórzyłam z nim ćwiczenie na zmianę ramy. Po tym wszystkim był gotowy na kłus roboczy – skierowałam go na koło i pilnowałam by nie wypadał zadem. Miał problemy ze złapaniem równowagi i rytmu, ale po pewnym czasie jakoś sobie z tym poradził. Gdy to się stało poprosiłam go o zatrzymanie – nadal na kole. Trochę protestował, jakby mówił „Nie, to za trudne, jeszcze tego nie umiem”, ale ostatecznie zatrzymał się i nie wyszło to tragicznie. Pochwaliłam go, przez chwilkę staliśmy w bezruchu po czym znowu poprosiłam go o kłus – i to odwrotne przejście wyszło nam wspaniale, z dużym impulsem. Tym razem szybciej złapał rytm i mogłam znowu spróbować zatrzymania. Valek chyba uwierzył w swoje siły bo tmy razem chętnie podjął się tego zadania – no i wyszło mu lepiej niż poprzednia próba. Pochwaliłam go, zmieniłam kierunek i powtórzyłam jeszcze raz to samo. Potem uznałam, że warto jeszcze trochę pogalopować. Caballo entuzjastycznie spełnił moją prośbę i zagalopował wielkim skokiem , szkoda tylko że na złą nogę. Sprowadziłam go do kłusa, nieco wyraźniej zastosowałam pomoce i tym razem zagalopował już na dobrą nogę. Pokonaliśmy jedno okrążenie parkuru po czym sprowadziłam go do kłusa i zmieniłam kierunek po przekątnej. Kolejne kółko na drugą nogę było ostatnim zadaniem na dzisiejszym treningu – po nim rozpoczęliśmy stęp końcowy. Oddałam andaluzowi wodze modląc się by był na tyle rozładowany by nie przyszły mu na myśl jakieś dzikie wygłupy i zaczęliśmy sobie kreślić bliżej niezidentyfikowane figury. Sprawdzałam na ile mogę nim kierować bez wodzy i na razie nie jest to imponujące – ma jeszcze spore problemy z koncentrowaniem się na pracy.
***
Zatrzymałam dereszka i podziękowałam mu za pracę. Zsiadłam i od razu poluzowałam mu popręg, podciągnęłam też strzemiona. Potem zabrałam go przed stajnię i rozsiodłałam, sprawdziłam też czy nie odniósł kontuzji. Wszystko było w porządku więc wypuściłam go na pastwisko.
***
Podsumowanie:
Ocena treningu: pożyteczny
Stopień wykonania założeń treningowych: 75%
Notka: Przed nami jeszcze wiele pracy, ale myślę że niedługo będziemy mogli powoli zaczynać starty w najprostszych klasach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / *Valiente Caballo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin