Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Treningi Aris

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> WAŻNE / ARCHIWUM K / Rysual / Aris
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Śro 23:14, 10 Lip 2013    Temat postu: Treningi Aris

Pies: Aris

Rodzaj treningu: nauka komend

Trener: Karuchna

Miejsce: kryta hala

Czas: 20 min

Pogoda: znośna (szaro, chłodno, bezwietrznie)

Cel treningu: utrwalenie reakcji na imię, nauka komendy „siad”

***

Wzięłam z domu paczkę psich ciasteczek, ulubioną zabawkę Aris po czym udałam się na krytą halę. Suczka radośnie biegła za mną, po drodze wszystko dokładnie obwąchując i strasząc ptaki. Zabrałam ją do hali i dałam chwilkę by mogła zapoznać się z nowym miejscem. Gdy już uważnie wszystko obejrzała zaczął się prawdziwy trening.

***

Reakcji na swoję imię Aris nauczyła się w swoim poprzednim domu, gdy miała ok. 2 miesięcy. Postanowiłam powtórzyć to na początku tej lekcji, więc wzięłam do ręki psie ciasteczko i zawołałam -Aris chodź!- sunia przybiegła radośnie za co nagrodziłam ją ciasteczkiem. Powtórzyłam to jeszcze kilka razy po czym przeszłam do naszego dzisiejszego zadania – zapoznania z komendą „siad”. Postanowiłam zastosować do tego metodę klikerową, która przynosi bardzo dobre rezultaty. Wzięłam psie ciasteczko i powoli przesunęłam je nad głową Aris, która śledząc je wzrokiem usiadła. Natychmiast kliknęłam i dałam jej przysmak. Powtórzyłam to kilka razy po czym zarządziłam przerwę na zabawę. Dzisiaj było to przeciąganie – Aris bardzo to lubi, zwłaszcza gdy uda się jej ze mną wygrać. Po tym miłym przerywniku powróciłyśmy do ćwiczeń. Po dwóch udanych powtórzeniach, stwierdziłam, że na dziś koniec i zabrałam Aris na mini spacej po terenie stajni. Gdy wróciłysmy do domu Asti od razu udała się na swoje posłanie.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: przydatny

Stopień wykonania założeń treningowych: 85%

Notka: Aris ma małe zaległości jeśli chodzi o treningi, trzeba nauczyć jej reagowania na komendy „siad” i „waruj” oraz rozpocząć trening na przeszkodach do agility (które muszę dopiero kupić).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Śro 23:22, 10 Lip 2013    Temat postu:

Pies: Aris

Rodzaj treningu: nauka komend

Trener: Karuchna

Miejsce: kryta hala

Czas: 20 min

Pogoda: znośna (szaro, bezwietrznie)

Cel treningu: nauka reagowania na komendę „siad”

***

Poszłam do kojca Aris, po drodze zabierając trochę psich ciasteczek i kliker. Sunia wybiegła radośnie na moje spotkanie i wylewnie mnie przywitała – Chodź Aris, idziemy na trening!- powiedziałam i otworzyłam drzwiczki. Asti wybiegła szybko na zewnątrz i zaczęła bawić się na młodej, zielonej trawie. Zawołałam ją i poszłam w stronę krytej hali - suczka pobiegła za mną. Wpuściłam ją do środka i dokładnie zamknęłam drzwi.

***

Ponownie ją przywołałam i zaczęłyśmy ponownie ćwiczyć komendę „siad”. Tym razem Asti zaczęła siadać sama, by otrzymać nagrodę, więc uznałam, że to idealny moment do wprowadzenia słownej komendy. Pierwszy raz za pomocą smakołyku pokazałam jej o co dokładnie mi chodzi, później pracowałyśmy z klikerem. Po kilku powtórzeniach Asti zaczęła reagować na samą komendę, byłam z niej bardzo dumna, ale zdaję sobie sprawę, że trzeba będzie to utrwalić.

***

Po właściwym treningu zabrałam Aris na „zwiedzanie” terenu stajni. Jest jeszcze za mała by biegać po nim luzem, ale chcę by poznała dobrze swoje miejsce zamieszkania. Dzisiaj zabrałam ją na round-pen, gdzie pozwoliłam jej wszystko dokładnie obwąchać, a potem przez dłuższą chwilę sie z nią bawiłam. Później zabrałam ją do siodlarni, gdzie miałam ułożyć na półkach nowy sprzęt.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: przydatny

Stopień wykonania założeń treningowych: 99%

Notka: Aris potrzebuje jeszcze kilku powtórek by w 100% opanować komendę „siad”, ale robi stałe postępy. Niedługo będę mogła zacząć naukę warowania, a po poznaniu przez nią całego terenu stajni zamierzam zapoznać ją z każdym z koni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Śro 23:30, 10 Lip 2013    Temat postu:

Pies: Aris

Rodzaj treningu: nauka komend

Trener: Karuchna

Miejsce: kryta hala

Czas: 25 min

Pogoda: znośna (szaro, chłodno, zanosi się na deszcz)

Cel treningu: zapoznanie z komendą „waruj”

***

Przez ostatnie dwa tygodnie codziennie powtarzałam z Aris komendę „siad”, którą dzięki temu zupełnie opanowała. Dlatego dzisiaj postanowiłam wprowadzić drugą komendę – „waruj”. Przyszłam do Aris rano, po nakarmieniu koni i dałam jej jedzenie. Gdy minęło pół godziny poszłam na halę i zawołałam sunię – Chodź Aris! -. Asti przybiegła posłusznie i swoim zwyczajem zaczęła dokładnie oglądać halę – Nic się nie zmieniło od Twojej ostatniej wizyty, gwarantuję! – zawołałam ze śmiechem po czym podeszłam do suczki i stanęłam przed nią – Aris, siad! – powiedziałam wyraźnie na co młodziutka belgijka posłusznie usiadła. Kliknęłam i wyciągnęłam z kieszeni psie ciasteczko - czas na nowe zadanie! Przyklękłam przy suczce po czym za pomocą ciasteczka naprowadziłam ją na pozycję „waruj”. Natychmiast kliknęłam i dałam jej ciastko – Dobry piesek, grzeczna sunia – pochwaliłam ją z dumą. Powtórzyłam ćwiczenie jeszcze kilka razy po czym zrobiłam krótką przerwę – dziś bawiłyśmy się piłeczką na sznurku. Po tym przerwyniku ponownie przećwiczyłyśmy pozycję „waruj”, a następnie zabrałam Asti na nasz zwyczajowy spacer poznawczy.

***

Tym razem pokazałam jej plac przed stajnią, na którym co prawda była już wcześniej ale nie na długo. Obwąchała uważnie ogrodzenie i drążek do wiązania koni po czym podbiegła do mnie i zaczęła zachęcać do zabawy. Po chwili jej uwagę odwrócił wróbel, który akurat przyleciał by zaznać „kąpieli” w piasku, próbowała go złapać, ale rzecz jasna ptak był szybszy. Przez chwilę się z nią bawiłam, a potem zaprowadziłam ją z powrotem do kojca.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: b. pożyteczny

Stopień wykonania założeń treningowych: 100%

Notka: To była pierwsza styczność Aris z komendą „waruj”, sunia robi duże postępy i szybko nadrabia zaległości. Myślę, że wkrótce opanuje ją zupełnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Czw 7:45, 11 Lip 2013    Temat postu:

Pies: Aris

Rodzaj treningu: doskonalenie reakcji na komendy

Trener: Karuchna

Miejsce: kryta hala

Czas: 20 min

Pogoda: znośna (szaro, ciepło, zanosi się na deszcz)

Cel treningu: doskonalenie komendy „waruj”, nauka chodzenia na smyczy

***

Przez ostatnie tygodnie Asti zupełnie opanowała pozycję „waruj” i na dzisiejszym treningu mogłam już dodać właściwą komendę. Przyszłam do Aris dwie godziny po jej śniadaniu i przez chwilę się z nią bawiłam. Martwi mnie, że sunia większość dnia spędza w kojcu, chcę jak najszybciej zapoznać ją z każdym z koni i nauczyć ją zasad zachowania wobec nich żeby mogła swobodnie biegać po całym terenie stajni, przynajmniej w dzień. Będzie się to wiązało również z kontrolą stanu ogrodzenia oraz nauką chodzenia na smyczy abym mogła wyprowadzać Asti na dłuższe spacery. Niestety zajmie to jeszcze trochę czasu. Dzisiaj ponownie ćwiczyłam z sunią w hali, ponieważ tam zawsze zapoznaje ją z nowymi zadaniami. Aris jak zwykle radośnie skontrolowała całą halę po czym przybiegła do mnie, gotowa do nauki.

***

Na początek naprowadziłam ją na pozycję „waruj” i kliknęłam – sunia zareagowała dokładnie tak jak powinna. Przy następnym powtórzeniu powiedziałam wyraźnie -Waruj! – i tak kilka razy. Później zarządziłam chwilkę przerwy – dzisiaj bawiłyśmy się w przeciąganie ulubionego gałganka Asti, na razie to ulubiona zabawa suczki. Po zakończeniu zabawy powtórzyłyśmy jeszcze kilka razy komendę „waruj” po czym przeszłam do drugiego etapu naszych dzisiejszych zajęć. Aris jest na szczęście przyzwyczajona do obroży, więc teraz po prostu przypięłam do niej smycz i wyszłam powoli z hali – Aris chodź! – zawołałam, a sunia podreptała za mną. Była bardzo grzeczna dopóki nie zobaczyła w oddali koni – zaczęła ciągnąć, chcąc jak najszybciej się do nich dostać. W odpowiedzi zamieniłam się w „słup soli”, stałam nieruchomo dopóki Aris nie przestała ciągnąć. Wtedy podeszłyśmy do ogrodzenia pastwiska – Miłek! Chodź maleńki! – zawołałam. Chciałam przedstawić Aris najspokojniejszego z moich koni. Wałaszek podszedł bez pośpiechu i zaczął od niechcenia obwąchiwać sunię. Aris straciła całą odwagę, schowała się przed włochatym potwoerem za moje nogi – Nie bój się, to jest Miłek, nie zrobi Ci krzywdy – powiedziałam łagodnie co zachęciło sunię do ponownego stawienia czoła dziwnemu stworzeniu. Miłek bardzo dobrze sobie poradził, już po 5 minutach sunia poczuła się swobodnie w jego towarzystwie. Poklepałam Miśka po szyi i zaprowadziłam sunię przed stajnię. Po drodze próbowała trochę ciągnąć, ale za każdym razem reagowałam tak samo – stawałam bez ruchu. Jakoś dotarłyśmy na miejsce. Zamknęłam bramy i wyciągnęłam z kieszeni piłkę Asti.

***

Odpięłam suni smycz i następne pół godziny spędziłyśmy na wspólnej zabawie. Później zabrałam suczkę do siebie do domu by mogła mi towarzyszyć w porządkowaniu papierów, a po południu zaprowadziłam ją do kojca, gdzie czekało na nią jedzenie.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: b. pożyteczny

Stopień wykonania założeń treningowych: 100%

Notka: Aris świetnie sobie radzi, teraz codzienie będziemy ćwiczyć warowanie i chodzenie na smyczy. Jak tylko opanuje te komendy przedstawię ją koniom i będzie mogła przez część dnia biegać luzem po stajni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Czw 7:50, 11 Lip 2013    Temat postu:

Zaraz po pierwszym karmieniu wpadłam na pomysł by zabrać Aris na ługi spacer – pogoda była wspaniała, świeciło słońce i nie było widać ani jednej chmurki. Przyszłam do suni, która powitała mnie radośnie. W ciągu ostatnich kilku tygodni Asti w zadowalającym stopniu opanowała poruszanie się na smyczy, więc nie przewidywałam większych problemów. Wyszłyśmy przez bramę wyjazdową prosto do lasu, sunia natychmiast zaczęła intenswnie badać otoczenie. Poczekałam chwilkę by się przyzwyczaiła po czym zagłębiłam się w las ścieżką, którą sprawdzałam już wcześniej. Wiele nieznanych dźwięków takich jak śpiew ptaków i trzask gałącek wprawiły Aris w prawdziwe podniecenie – skakała wesoło dookoła i obwąchiwała wszystko co było w jej zasięgu. W ten sposób doszłyśmy na polankę, gdzie ku mojemu wielkiemu zdumieniu spotkałyśmy… sarnę! Patrzyła na nas czujnie po czym rzuciła się do ucieczki – a Aris za nią! Na szczęście udało mi się ją utrzymać i uspokoić. Ruszyłyśmy w dalszą drogę, pomyślałam że fajnie byłoby odwiedzić Wychucholkę i jej koty. Mam do niej bardzo blisko, więc po kilkunastu minutach byłam przy jej bramie. Nieco zdziwiona, zaprosiła mnie i Aris do środka. Na widok nieznanych futrzaków Aris przytuliła się do moich nóg. Lody pomógł przełamać *Pazur, piękny kot europejski. Po chwili Asti poczuła się zupełnie swobodnie, tak że mogłyśmy wypić herbatę, oczywiście nie spuszczając naszych podopiecznych z oczu. Tymczasem na niebie zaczęły zbierać się złowrogo wyglądające chmury – dlatego szybko pożegnałam się z Wychucholką i najkrótszą znaną sobie drogą udałam się do WWKR Irysek. Niestety w połowie drogi spadł na nas ulewny deszcz – Aris była w siódmym niebie, czego o sobie powiedzieć nie mogę. Zanim zdołałam ją powstrzymać wytarzała się w błotnistej kałuży – Aris nie! – powiedziałam stanowczo, ale niewiele to pomogło – sunia i tak była już brudna. Postanowiłam dalszą drogę pokonać biegiem, deszcz zacinał coraz mocniej. Asti potraktowała to jak świetną zabawę, z radością skakała przez kałuże i korzenie drzew. Gdy dobiegłyśmy do stajni natychmiast zabrałam ją do meszkania i osuszyłam. Niestety do usunięcia błote niezbędna była kąpiel, co nie jest jej ulubioną czynnością. Niemniej jakoś udało mi się nakłonić ją do spokojnego pozostania w brodziku i podczas suszenia sierści. Na koniec wyczesałam ją szczotką, a to bardzo lubi. W tym czasie przestało padać. Zaprowadziłam sunie do kojca i poszłam przygotować dla niej jedzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Czw 7:57, 11 Lip 2013    Temat postu:

Pies: Aris

Rodzaj treningu: agility

Trener: Karuchna

Miejsce: plac do agility

Czas: 35 min

Pogoda: ładna (ciepło, słonecznie, lekki wietrzyk)

Cel treningu: zapoznanie Aris z pełnowymiarowymi przeszkodami do agility

***

Przyszłam do Aris po treningu z końmi i zabrałam ją na plac do agility. Najpierw pozwoliłam jej wszystko dokładnie obejrzeć i obwąchać, później przez chwilę się z nią bawiłam. Gdy uznałam, że przyzwyczaiła się już do tego miejsca zaczęłam nasz dzisiejszy trening. Ostatnio dużo ćwiczyłyśmy chodzenie na smyczy, sunia zupełnie opanowała komendy siad i waruj oraz poznała wszystkie nasze konie – od tego czasu może biegać luzem po całym terenie stajni i na zajęciach o wiele bardziej koncentruje się na pracy.

***

Zaczęłyśmy od tunelu. W tym ćwiczeniu pomogła nam Ania, która przytrzymała Aris po jednej stronie, podczas gdy ja zawołałam ją z drugiej. Sunia bez oporów przebiegła przez tunel za co nagrodziłam ją kliknięciem. Powtórzyłyśmy to kilka razy, aż uznałyśmy że możemy zaliczyć to do ćwiczeń opanowanych. Zaprowadziłam więc sunię do kładki i wyjęłam z kieszeni smakołyk. Idąc za nim Asti przeszła przez kładkę, a gdy zeszła po drugiej stronie dałam jej go. Tak samo postąpiłyśmy z palisadą, oczywiście obie przeszkody ustawione były dość nisko. Na tym zakończyłyśmy dzisiejsze zajęcia, otworzyłam furtkę i zawołałam sunię.

***

Asti pobiegła za mną na teren pod przyszły plac z przeszkodami terenowymi i przez długi czas aportowała (wreszcie się nauczyła o co chodzi w tej zabawie). Później zabrałam ją do siebie i dokładnie wyczesałam. Na koniec zabrałam ją do jej kojca i dałam jej obiad.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: pożyteczny

Stopień wykonania założeń treningowych: 100%

Notka: Zapoznanie Asti z przeszkodami odbyło się bez problemów, teraz będziemy regularnie ćwiczyć ich pokonywanie, najpierw za pomocą smakołyków, później tylko przez przywoływanie. Gdy to opanujemy zaczniemy ją uczyć pokonywania slalomu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> WAŻNE / ARCHIWUM K / Rysual / Aris Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin