Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Skoki L

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> WAŻNE / ARCHIWUM K / Rysual / Bobby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Śro 23:01, 10 Lip 2013    Temat postu: Skoki L

Koń: Bobby

Rodzaj treningu: skoki, klasa L (powtórzenie)

Jeździec/Trener: Karuchna

Miejsce: ujeżdżalnia

Czas: 45 min

Pogoda: znośna (szaro, bezwietrznie, ale dość chłodno)

Cel treningu: wykrycie ewentualnych problemów podczas pokonywania parkuru klasy L

***

Przyszłam do koni wcześnie rano, na karmienie. Na widok jedzenia zarżały radośnie Wink i czym prędzej wyciągnęły głowy w moją stronę. Dałam im paszę, którą niezwłocznie się zajęły, a sama poszłam przygotować się do treningu z Bobbym. Poszłam na ujeżdżalnię, zobaczyć czy tam będziemy mieli odpowiednie podłoże- wszystko było w porządku. Poszłam po drągi oraz pożyczone stojaki. Naprawdę sporo się namęczyłam wczoraj by je skombinować, więc z zadowoleniem ustawiłam z nich parkur dla ogiera. Przeszkód było 8:

stacjonata (60 cm)
stacjonata (90 cm)
okser (100 cm. szer)
murek (100 cm)
hydra (70 cm)
okser (110 cm. szer)
bramka sztokholmska (80 cm)
stacjonata (70 cm)

Najazdy były dość łagodne, przeszkody 2 i 3 tworzyły podwójny szerego o pasujących ogległościach, podobnie 7 i 8. Na ujeżdżalni wszystko było gotowe, więc poszłam do stajni. Minęła prawie godzina od chwili, gdy dałam koniom paszę. Wyprowadziłam je na pastwisko, najpierw Deltę II, później Bobby’ego. Poszłam do siodlarni po resztę sprzętu. Zanim znalazłam (mam tam bałagan bo niedługo remont) cały sprzęt (siodło skokowe, czaprak, ogłowie, ochraniacze skokowe, szczotki, kantar, uwiąz i derkę) i zaniosłam go przed stajnię minęło pół godziny. Poszłam po łaciatego na pastwisko, dzisiaj nie szalał tak jak wczoraj za co byłam mu bardzo wdzięczna. Złapałam go i uwiązałam przed stajnią. Czyszczenie również zajęło mi trochę czasu, Bobby jest srokaty i niestety od razu po wypuszczeniu na pastwisko się wytarzał. Zanim usunęłam z jego sierści piach i resztę brudu byłam już potwornie zmęczona. W końcu jednak się z tym uporałam, czyszczenie kopyt było przy tym dziecinnie proste. Założyłam ogierowi ochaniacze, osiodłałam go i okiełznałam i zaprowadziłam na ujeżdżalnię.

***

Wyregulowałam strzemiona i wsiadłam, a Bobby od razu wyrwał do przodu -Hej!- zawołałam do niego – Nie tak prędko mój drogi-. Zatrzymałam go ponownie i tym razem ruszył stępem dopiero na moją prośbę. Zależało mi na tym bo go dobrze rozgrzać, więc od razu zaczęłam wykonywać z nim różne ćwiczenia- wolty, serpentyny i ósemki. Wszystko wykonałam w obu kierunkach, a później poćwiczyłam z nim zatrzymania ze stępa. Reaguje dobrze, zadowalająco szybko, ale nie potrafi dłużej ustać w jednym miejscu-trzeba to będzie poćwiczyć. Po takiej wstępnej rozgrzewce był gotowy na lekki kłus. Ponownie poprosiłam go o wolty i inne zakrętasy, a potem ćwiczyłam przejścia: wolny kłus - stęp. W tym czasie Bobby całkiem nieźle się rozgrzał, ustawił się też trochę na pomoce. Przeszliśmy do galopu. Najpierw zrobiłam z nim dwa kółka na każdą nogę, gdy uznałam że jest już gotowy skierowałam go w stronę pierwszej przeszkody. Najzdy wypadł bardzo ładnie, łaciaty skoczył pewnie i czysto. Najechałam na szereg. Druga stacjonata, podobnie jak pierwsza została pokonana bezbłędnie. Wyczułam jednak drobne wachanie konia przed okserem -Dasz radę, nie bój się- nieco mocniej zachęciłam go do skoku. Skoczył z zapasem, widać było że nie bardzo lubi przeszkody szerokie. Murek nie zrobił na nim wielkiego wrażenia, hydrę potraktował z nieco większym respektem, ale nie próbował odmówić skoku. Schody zaczęły się przy drugim okserze. Bobby zerknął na niego i wyraźnie zwolnił, nie było mowy o poprawnym skoku, więc w ostatniej chwili uprzedzając jego nieposłuszeństwo kazałam mu zrobić woltę i najechać jeszcze raz. Oddał bardzo duży skok, pochwaliłam go za wysiłek i skierowałam do następnej przeszkody, zadowolona że nie wyłamał. Najazd na środek bramki sztokholmskiej był dość trudny i niestety mieliśmy zrzutkę, ale ostatnia stacjonata została skoczona wzorowo i mogłam przejść do stępa, jednosześnie chwaląc konia – Doobry konik, świetnie się spisałeś – mówiłam głaszcząc go po szyi. Stęp końcowy był bardzo spokojny, wykonaliśmy jeszcze kilka wolt, a gdy ogier ochłonął zatrzymałam go i zsiadłam.

***

Zaprowadziłam Bobby’ego przed stajnię i szybko zastąpiłam siodło lekką derką. Później uwolniłam go od reszty sprzętu. Wytarłam go do sucha wiechciem słomy, sprawdziłam jego nogi i wypuściłam na pastwisko. Odszedł ode mnie leniwym krokiem. Wróciłam do stajni, zaniosłam sprzęt do siodlarni, wędzidło dokładnie umyłam, a derkę rozwiesiłam do wysuszenia. Drągi zebrałam i schowałam w pustym boksie, osobno moje i pożyczone.

***

Podsumowanie:

Ocena treningu: pożyteczny

Stopień wykonania założeń treningowych: 80%

Notka: Trzeba będzie popracować nad staniem w miejscu i oswoić Bobby’ego z przeszkodami szerokimi. Przyda się też poświczyć najazd na środek przeszkody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> WAŻNE / ARCHIWUM K / Rysual / Bobby Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin