Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[01.12] Trening: Dresaż - wstęp do chodów bocznych z Emkiem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Boks II: *Brosza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Sob 9:35, 24 Gru 2011    Temat postu: [01.12] Trening: Dresaż - wstęp do chodów bocznych z Emkiem

Koń: Brosza i Emerald
Data odbycia się treningu: 01.12.2011
Rodzaj i cel treningu: ujeżdżeniowy – ćwiczenia wprowadzające do chodów bocznych
Jeździec/Trener: Karuchna i Arrya
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny
Czas: 50 min
Pogoda: 10*C, zachmurzenie umiarkowane, podłoże suche, elastyczne
Sprzęt: ogłowie bezwędzidłowe, siodło ujeżdżeniowe, czaprak pełny, owijki
***
Nadal pracujemy z Broszą ujeżdżeniowo, a dzisiaj na naszym treningu miałyśmy gościa – Arryj i Emeralda, którzy przyjechali z samego rana by Emik mógł popracować w obcym otoczeniu. Zabrałyśmy się z Arr za czyszczenie naszych koni i przygotowywanie ich do pracy, w tym czasie wierzchowce uwiązane w bezpiecznej odległości od siebie próbowały oceniać się po wyglądzie. Zarówno Em jak i Brosza byli bardzo zainteresowani nawiązaniem bliższej znajomości, ale nie pozwoliłyśmy im na to. Wkrótce byliśmy gotowi do treningu.
***
Celem dzisiejszej pracy miało być przygotowanie naszych koni do chodów bocznych, co prawda Brosza ma już pewne doświadczenie, ale za to Emerald jest kompletnie zielony, więc musiałyśmy starannie dobierać ćwiczenia.
Na początek oczywiście porządnie rozgrzałyśmy konie w stępie. Dysponowałyśmy dużą ilością miejsca, więc w najmniejszym nawet stopniu sobie nie przeszkadzałyśmy. Na pierwszy ogień poszły wolty, półwolty i serpentyny. Te ostatnie nie są takie łatwe do ładnego wykonania gdy nie dysponujesz punktem odniesienia w postaci płotu.
Konie ładnie sobie radziły, nasze serpentyny nawet przypominały w zadowalającym stopniu ideał, więc przeszłyśmy do pracy w kłusie roboczym. Powtórzyłyśmy ćwiczenia, szybsze tempo utrudniło nam zadanie i o wiele dłużej trwało zanim doszłyśmy do ładu z kształtami naszych serpentyn.
Później przeszłyśmy do „prostujących ósemek”, początkowo w stępie, a potem także w kłusie. Brosza zna to ćwiczenie, więc radziła sobie całkiem dobrze, natomiast Emerald szybko się nudził, więc Arr musiała często urozmaicać ćwiczenie dodatkowymi elementami. Trzeba jednak powiedzieć, że ładnie się wyginał i szedł w przyzwoitej jak na młodziaka równowadze.
Kolejnym ćwiczeniem było utrzymywanie ustawienia – najpierw wariant łatwiejszy – zgodnie z kierunkiem ruchu, a gdy konie sobie z nim poradziły to przeszłyśmy do trudniejszego – ustawienie przeciwnie do kierunku ruchu. Emkowi nie podobało się to, ale po początkowych protestach wykonał ćwiczenie bardzo dobrze. Arr nie wymagała od niego zbyt mocnego ustawienia, by mieć pewność, że młody jest w stanie poradzić sobie z zadaniem. Brosza także zgłosiła weto przy wariancie trudniejszym, ale jakoś doszłyśmy do porozumienia i ona także zaprezentowała ładnie wykonane ćwiczenie.
Ponieważ ostatnio zaczęłam ćwiczyć z Bro zwroty na przodzie postanowiłyśmy, że Arrya spróbuje tego z Emkiem, by pokazać mu, że łydki mogą służyć do czegoś więcej niż jako sygnał „do przodu!”. Podjechałyśmy do płotu zachowując bezpieczne odległości między końmi i zaczęłyśmy ćwiczyć. Z Broszą doszłyśmy już do ¼ koła, natomiast Arrya ze swoim ogierem osiągnęli rezultat dwóch kroków. Obie pilnowałyśmy, by konie przestawiały zad w rozluźnieniu, by ich ruchy były maksymalnie naturalne. Myślę, że to ćwiczenie, mimo że nie jest de facto chodem bocznym, stanowi świetny wstęp do trudniejszych elementów.
Na ostatnią część treningu zostawiłyśmy to co tygryski lubią najbardziej, czyli galop. Na wszelki wypadek pojechałyśmy w dwa różne końce placu, by naszym wierzchowcom nie wpadł pomysł na urządzanie wyścigu lub inne zabawy. Arr poprosiła Emeralda o galop na dużym kole, nawet z oddali wyraźnie widziałam, że Em bardzo ładnie wykonuje to ćwiczenie. Ja na początek skierowałam Bro na mniejsze koło, a potem poprosiłam o kontrgalop. Klacz porusza się w tym chodzie z coraz większą swobodą, chociaż nadal nie jest to dokładnie to, co chciałabym widzieć. Ale cóż, nie od razu Rzym zbudowano, czyż nie?
Do stępa końcowego zmniejszyłyśmy dzielącą nas odległość, tak by dało się swobodnie porozmawiać. Konie sprawiały wrażenie nieco zmęczonych, ale spokojnych i zadowolonych. Trzeba zaznaczyć, że Emerald zachowywał się w towarzystwie mojej klaczy wzorowo, myślę że to dobrze rokuje na przyszłość.
***
Po rozstępowaniu koni sprawdziłyśmy je pod kątem kontuzji i odprowadziłyśmy na pastwiska. Przez chwilę obserwowałam jak na Emeralda zareaguje Jarno, zwłaszcza że od dłuższego czasu pasie się samotnie, ale ogiery szybko się dogadały i zaczęły dosyć brutalnie bawić. Zostawiłyśmy ich więc w spokoju i poszłyśmy omówić trening.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 85%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Boks II: *Brosza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin