Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pierwsze siodłanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Boks II: Infinitely Perfect
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kklodi
Zaczynamy jeździć



Dołączył: 21 Gru 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:32, 16 Lut 2013    Temat postu: Pierwsze siodłanie

Cel treningu: zaznajomienie z siodłem
Czas: 1godz 25min
Pogoda: wiosna, 14°C
Sprzęt: kanatrek sznurkowy, lina 3.6m, czaprak, siodło, popręg

Przyszłam do stajni bardzo radosna, ale jednocześnie niespokojna, bo zaplanowałam na dzisiaj pierwsze siodłanie i nie wiedziałam jak nam to wyjdzie.

Siodło czekało już na ujeżdżalni, więc poszłam po Infi. Wyczyściłam porządnie przy okazji mocniej naciskając w miejscu, gdzie będzie leżał popręg. Klacz nie wykazała żadnej reakcji, ale w końcu ćwiczyłyśmy to już wiele razy, więc nic dziwnego. Założyłam jej kantarek sznurkowy, dopięłam linę i zaprowadziłam na halę.

Siodło wszechstronne leżało na środku. Klacz dostrzegła je od razu i zaciekawiona chciała podejść, więc ją zachęciłam. Podeszłyśmy, tak blisko, że Perfect obwąchała je wyciągając szyję tak mocno jak tylko mogła. Pomyślałam, że pewnie za chwilę odskoczy przestraszona, ale ona jednak po prostu znudziła się przedmiotem i wepchnęła łeb w moje ręce. Pogłaskałam mojego potworka i wzięłam siodło. Klacz patrzyła na mnie pytającym wzrokiem, zastanawiała się co powinna teraz zrobić i po co mi ten przedmiot. Puściłam linę, żeby mi nie przeszkadzała i przechadzałam się z siodłem naokoło konia, co jakiś czas dotykając jej nim lub pozwalając przyjrzeć się i powąchać. Klacz była niezwykle spokojna i rozluźniona, czyli jednak ćwiczenia naturalsowe się przydały-pomyślałam. Odłożyłam siodło i nacisnęłam na grzbiet klaczy dłońmi, a następnie otuliłam jej miejsce gdzie za chwilę położę siodło. Zero reakcji, uszy skierowane w tył-rozluźnione. Poszłam po żółty czaprak, który leżał przygotowany w rogu hali i sprawdziłam jak klacz na niego reaguje. Wszystko było w porządku, więc trzymając za koniec liny, zaczęłam wymachiwać przedmiotem, żeby się upewnić, że jest z nim całkowicie zaznajomiona. Gdy go zbliżyłam trochę się odsunęła, ale wymachiwałam dalej, aż przestało jej to przeszkadzać z każdej strony, jak również nad nią i pod nią. Następnie dotknęłam grzbietu i zręcznym ruchem położyłam czaprak, na co klacz zaciekawiona postawiła uszy do przodu. Pogłaskałam ją po szyi i poprosiłam o okrążenie mnie w prawo. Odangażowałam zad i wyciągnęłam lewą rękę z liną wskazują zmianę kierunku. Wszystko wskazywało na to, że klacz jest w pełni rozluźniona. Znów odangażowałam zad i przywołałam klacz do siebie. Pogłaskałam i poszłam po siodło.

Ponownie sprawdziłam, czy się go nie boi i przełożyłam jej przez grzbiet, wciąż je trzymając, aby nie obciążać Infi tak gwałtownie. Była trochę zdziwiona, przekręciła głowę, aby móc lepiej zobaczyć co to jest i dlaczego leży na jej grzbiecie. Trochę się odsunęła, a ja wraz z nią. Przeszłą cztery kroki, ale zorientowała się, że to bezcelowe i stanęła. Delikatnie puściłam siodło, klacz przesunęła się dwa kroki z uszkami do przodu. Pogłaskałam ją, przytuliłam, rozmasowałam mięsień koło ogona, z którego można się wiele dowiedzieć o spięciu konia. Pomasowałam jeszcze chwilę szyję metodą T-touch i dziąsła. Puściłam linę i poszłam po popręg, a klacz zamiast stać i czekać pomaszerowała za mną. Widocznie nie czuła się do końca pewnie i chciała być blisko kogoś komu ufa. Oczywiście gdy zrobiła pierwszy krok trochę się zdziwiła czując coś na grzbiecie i cofnęła się, ale dzielnie próbowała zrobić następny i następny. Natural daje niezwykłe możliwości-powiedziałam do Perfect i przytuliłam ją. Pokazałam jej popręg, że można nim ruszać i że sprzączki wydają dziwne odgłosy. Była zaciekawiona, ale po dotykaniu klaczy przedmiotem w końcu znudził jej się i postanowiła nie zwracać na niego uwagi. Ruszałam nim również pod brzuszkiem klaczki. Wreszcie przypięłam jeden koniec popręgu do siodła, pewna głowa odwróciła się by powąchać co tak wisi z lewej strony jej boku. Przeszłam na drugą stronę i sięgnęłam po popręg. Delikatnie dotknęłam nim brzuszka niewzruszonej klaczy. Pociągnęłam wyżej tak, że koniec dotykał już przystuł. Zapięłam tak, żeby było luźno, ale żeby Infi czuła, że popręg dotyka jej brzucha. Poprosiłam o ruch, spacerowałyśmy z siodłem naokoło ujeżdżalni, robiąc wolty i zmieniając kierunki. Wszystko to wydawało się nie robić żadnego wrażenia na klaczy. Zatrzymałam ją więc i spróbowałam poprawić siodło, tzn. przesunąć je bardziej do przodu, ponieważ trochę się zsunęło. Klacz na moment groźnie przesunęła uszy w tył, ale od razu się poprawiła i z miną która mówiła przepraszam popatrzyła się w moim kierunku. Dopięłam popręg mocniej, ale nie do końca. Klacz nie była zadowolona, ale pospacerowałyśmy tak przez chwilę i wszystko co do tej pory położyłam na jej grzbiecie nie miało dla niej już znaczenia. Poprosiłam o okrążanie kłusem w prawo i otrzymałam dziwny niestabilny kłus, raz szybciej, raz wolniej. Nie minęła minuta jak klacz ustabilizowała chód. Pokłusowała jeszcze chwilę i zaprosiłam ją do siebie, żeby pochwalić. Powtórzyłyśmy ćwiczenie tym razem w lewo. Ustawiłam drążki, żeby jeszcze przez nie przeszła czy przekłusowała i w końcu poprosiłam o galop. Nie był tak żywiołowy jak zwykle, dopiero po chwili zaczęła szaleć. W pewnej chwili dociągnęłam popręg do końca ku niezadowolonym uszom karej, co jednak nie trwało długo. Pobawiłyśmy się jeszcze chwilę wykonując cofania zmiany kierunku, chodów i różne inne ćwiczenia.

Byłam bardzo zadowolona z mojej czterokopytnej, nasze poprzednie ćwiczenia nie poszły na marne, klacz już w ogóle nie zwracała uwagi na siodło i bawiłyśmy się jak zwykle. Byłam z niej niezwykle dumna, zaprowadziłam więc do stajni, gdzie bez problemu zdjęłam siodło i poszłyśmy na rozprężeni owy spacerek do lasu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kklodi dnia Sob 12:40, 16 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Boks II: Infinitely Perfect Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin