Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening: Dresaż - wyprostowanie i rozluźnienie [05.05]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Nie 6:50, 13 Maj 2012    Temat postu: Trening: Dresaż - wyprostowanie i rozluźnienie [05.05]

Zwierzę: Tristan
Data odbycia się treningu: 05.05.2012
Rodzaj i cel treningu: Dresaż –praca nad wyprostowaniem i rozluźnieniem w kłusie
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny
Czas: 50 min
Pogoda: 20*C, słonecznie, podłoże suche, lekko pylące
Sprzęt: ogłowie jednostronne, czaprak łezka, siodło bezterlicowe, podogonie
***
Czas na dalszą pracę ujeżdżeniową z Tristanem. Dzisiejsza pogoda wręcz zapraszała do wyjazdu w teren, jednak byłam twarda i zgodnie z wcześniejszym planem zaczęłam się szykować na trening ujeżdżeniowy. Osiołek stał cierpliwie przy czyszczeniu, co jakiś czas oganiając się od much, na które właśnie zaczyna się sezon. Nieśpiesznie go wyczyściłam, zwracając szczególną uwagę na brzuch i grzbiet, a także kopyta. Po osiodłaniu Tri był gotowy do pracy.
***
Ostatnio regularnie pracowałam z Tristanem luzem na cavaletti, co pomogło mu w polepszeniu jakości kłusa, zbudowaniu mięśni, a także poniekąd w rozluźnieniu. Nie mogłam się doczekać, aż zobaczę efekty tej pracy pod siodłem. Na początek bez szaleństw, zwykły stęp, urozmaicany od czasu do czasu przejściem przez drągi. Stopniowo zaczęłam wprowadzać kolejne ćwiczenia – serpentyna niedojeżdżana do ściany miała pomóc Szaremu w wyprostowaniu, podobnie prostujące ósemki. Osiołek szedł dziś chętnie, nieco lepiej reagował na pomoce, chociaż nadal musiałam bardzo pilnować go z wyginaniem na zakrętach. Całkiem ładnie wykonał przejścia stój – cofanie – stęp – stój, a także serię przejść stój – krok stępa – stój. Nakłoniły go one do podstawienia zadu bardziej pod kłodę i mogliśmy zaczynać lekki kłusik. Postępy nie były może duże, ale odczuwalne, Tristan nie spiął się na samą sugestię o kłusowaniu, nadal poruszał się sztywno i twardo, ale siedziało się na nim przyjemniej. Przeszłam do pierwszego zaplanowanego na dzisiejszy kłus ćwiczenia, mianowicie przejść stęp – kłus – stęp. Tristan początkowo ładnie sobie radził, ale potem zaczął znowu bardziej się usztywniać i musiałam zmienić ćwiczenie. Skierowałam go na bardzo duże koło i stopniowo zmniejszałam je by sprawdzić po jakim łuku możemy się poruszać bez większych trudności. Gdy w końcu ustaliłam w ten sposób optymalną wielkość koła zaczęłam ćwiczyć zatrzymania. Zatrzymanie się w ten sposób by zachować zgięcie okazało się być zarówno dla osiołka jak i dla mnie wielkim wyzwaniem. Musiałam nieustannie pilnować go łydkami i dosiadem, a mimo to nie zawsze nam się udawało. Po kilku wyjątkowo udanych zatrzymaniach zarządziłam przerwę w stępie. Potem postanowiłam, że czas zmierzyć się z galopem. Tri niezbyt chętnie zmienił rodzaj chodu na wyższy, ale gdy już to zrobił nie próbował samowolnie zwalniać. Skorygowałam nieco jego tempo i zanalizowałam swoje odczucia – Tristan galopował całkiem energicznie, z przyzwoitym impulsem, w rytmie, może tylko trochę nie za wygodnie dla jeźdźca. Ale to już chyba kwestia przyzwyczajenia się do oślich chodów, jednak są one inne niż końskie. Skierowałam go na koło by sprawdzić, jak sobie poradzi. Po małych zaburzeniach rytmu i równowagi na początku Tristan doskonale dał sobie radę z tym ćwiczeniem. Przeszliśmy do stępa i zmieniliśmy kierunek po przekątnej, po czym zagalopowaliśmy na drugą rękę. Tym razem na kole Tristan szybciej dopasował się do ruchu na zakręcie, całkiem ładnie wyjeżdżał też narożniki przy jeździe po śladzie. Przeszliśmy z powrotem do kłusa, by zmierzyć się z ostatnim na dziś zadaniem – przekłusowaniem przez dwa koziołki na najniższej możliwej wysokości. Uważnie naprowadziłam Tristana na tę przeszkodę, pilnując by poruszał się energicznie i rytmicznie. Pierwsza próba wypadła dosyć komicznie, Tristan bardzo się starał ale zupełnie się pogubił i w efekcie przez drugi koziołek przeskoczył. Uspokoiłam go i spróbowałam jeszcze raz – było już nieco lepiej, a za trzecim razem pokonał koziołki tak ładnie, że był to dobry moment na przejście do stępa końcowego.
Stępowaliśmy dopóki nie ochłonął, potem zabrałam go na plac do czyszczenia by uwolnić od sprzętu i zaserwować masaż rozluźniający. Na koniec odprowadziłam go na pastwisko.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 80%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin