Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening: Praca z ziemi - cavaletti z Emeraldem [02.04]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Nie 20:54, 29 Kwi 2012    Temat postu: Trening: Praca z ziemi - cavaletti z Emeraldem [02.04]

Zwierzę: Tristan, Emerald
Data odbycia się treningu: 02.04.2012
Rodzaj i cel treningu: praca z ziemi – budowanie zaufania, siły i rytmu
Jeździec/Trener: Karuchna, Arrya
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny
Czas: 55 min
Pogoda: 7*C, lekkie zachmurzenie, podłoże elastyczne, niepylące
Sprzęt: kantar, linka do pracy z ziemi, pas do lonżowania, wypinacze
***
Cały czas trwa proces odbudowywanie kondycji Tristana tak bym mogła go dosiadać, myślę że ten moment nastąpi już niedługo. Osiołek jest bardzo kontaktowy i chętnie pracuje, a systematyczny trening pozwala mu nabrać mięśni.
Na dzisiaj zaplanowałam pracę na drągach, z pewnością je zna, bo w przeszłości skakał, ale nie mam pojęcia czy uczono go przez nie przechodzić. Przyszykowałam wszystko wcześniej, budując na placu uniwersalnym coś w stylu korytarzy skokowych o różnym stopniu trudności, tyle że zamiast przeszkód były w nich drągi i cavalteki. W odległościach na kłus, uniesione i leżące na ziemi – pełny asortyment. Gdy plac był gotowy mogłam zająć się Tristanem. Zgodnie z naszym zwyczajem nie spieszyłam się z czyszczeniem Szaraka, poświęcając mu dużo uwagi i rozmawiając z nim o głupotach. Specjalnie zajęłam się nim wcześniej, bo na trening miała przyjechać Arrya z Emeraldem. Zauważyła, że praca w towarzystwie innego konia wpływa na jej ogiera wyciszająco i łagodzi jego humorki. Dlatego też w miarę możliwości będę ją zapraszać do Bałtyckiej.
***
Najpierw pozwoliłyśmy panom na krótkie zapoznanie się, ponieważ Tristan nie ma skłonności do dominacji Emerald z miejsca został szefem i uznał, że w takim wypadku może tą dziwną szarą niezgrabę tolerować. Przyszła pora na rozgrzewkę – ponieważ Emerald zbytnio wariuje by puszczać go luzem Arr udała się z nim na round pen, a ja wypuściłam Tri w półhali i zachęciłam by się wybiegał, aczkolwiek energiczny kłus był z jego strony największym przejawem energii w dniu dzisiejszym.
Po ok. 10 minutach złapałam go i zajęłam się montażem wypinaczy – założenie ich do kantara i wyregulowanie takiej długości by nie było to dla Myszora torturą zabrało mi więcej czasu niż myślałam, ale efekt końcowy był satysfakcjonujący. W międzyczasie nadeszła Arr prowadząc Emeralda, który wedle jej słów początkowo chciał roznieść round pen w proch, ale wyszalał się w galopie i wyciszył na tyle by nie protestować przeciwko wypinaczom.
Udałyśmy się na plac treningowy, gdzie puściłam Tristana luzem by przyzwyczaił się do wypinaczy, a Arr przebiegła się z Emeraldem w ręku, ponieważ nadal obawiała się jego zachowania luzem.
Rozgrzawszy w ten sposób naszych podopiecznych przeszłyśmy do właściwej pracy, czyli pokonywania drągów. Zaczęłyśmy od tych najprostszych, leżących na ziemi. Chwyciłam Tristana delikatnie za kantar i zachęciwszy go do kłusa naprowadziłam w ręku na drągi przygotowane specjalnie dla niego, w jak miałam nadzieję, pasujących odległościach i puściłam go przed samą przeszkodą.
Pierwsza próba nie była spektakularna, ale przynajmniej przekonałam się, że Szary wie, do czego służą drągi. Stracił rytm i puknął większość drągów, ale niezrażona spróbowałam jeszcze raz, zachęcając go głosem do zwiększenia impulsu.
W tym samym czasie Arr w analogiczny sposób pracowała z Emkiem na zestawie drągów przeznaczonych dla jego wzrostu i ruchu. Szło im o wiele lepiej, arab przefruwał nad drągami pięknie unosząc nogi, więc przeszli do pracy na koziołkach uniesionych.
Nam druga próba wyszła już nieco lepiej, a przy trzeciej Tri naprawdę się postarał, za co dostał kawałek marchewki oraz chwilę przerwy w stępie. Obserwowałam w tym czasie Emeralda, który z nowym zadaniem też poradził sobie śpiewająco, czym skłonił Arr do zwiększenia odstępów między koziołkami. Tutaj musiał się już wysilić i nie od razu wszystko łatwo mu przyszło.
Po przerwie spróbowaliśmy z Tristanem naszych sił na uniesionych koziołkach. Za pierwszym razem spróbował je przeskakiwać, jako że by pokonać nawet te położone na najniższej wysokości musi sporo unieść nogi i uznał, że tak będzie mu wygodniej. W końcu jednak przekonałam go by pokonał koziołki zgodnie z moimi pierwotnymi planami, a gdy zrobił to kilkakrotnie bez puknięć postanowiłam zakończyć ten etap pracy by go zbytnio nie zmęczyć. W czasie gdy odpinałam mu wypinacze Arr i Emerald uskuteczniali ostatnie przejście przez swój zestaw koziołków, wydawało się, że ogier nieźle się bawi. Po chwili ona również oswobodziła Emka z wypinaczy i razem zaczęłyśmy oprowadzać nasze rumaki stepem.
Gdy miałyśmy pewność, że konie ochłonęły odprowadziłyśmy je przed stajnię by uwolnić od pozostałego sprzętu, po czym wypuściłyśmy na pastwiska – Tristana razem z Jarno, a Emeralda na kwaterę tymczasową. Potem posprzątałyśmy sprzęt i udałyśmy się do sadu by omówić trening.

***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 85%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin