Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening: Praca z ziemi - lonża [18.04]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Pon 8:37, 30 Kwi 2012    Temat postu: Trening: Praca z ziemi - lonża [18.04]

Zwierzę: Tristan
Data odbycia się treningu: 18.04.2012
Rodzaj i cel treningu: Lonża – praca nad posłuszeństwem i przejściami
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: Round - Pen
Czas: 40 min
Pogoda: 15*C, niebo bezchmurne, lekki wiaterek, podłoże suche, niepylące
Sprzęt: lonża, kantar
***
Dzisiejszy trening miał być jednym z ostatnich przed moją pierwszą jazdą wierzchem na Tristanie, dlatego postawiłam na doskonalenie posłuszeństwa i porozumienia. Osiołek był w dobrym nastroju, bez problemu dał się złapać na pastwisku i zabrać na plac do czyszczenia. W ostatnim czasie sporo pracowaliśmy z cavaletti i Tristan zaczyna wyraźnie nabierać mięśni i kondycji, to dobrze. Trzeba mu przyznać, że jest bardzo łatwy do współpracy.
Wyczyściłam Szarego dokładnie, po czym doczepiłam mu do kantara lonżę i zabrałam go na round – pen. Chyba powinniśmy zainwestować w sidepull, ale bardzo ciężko jest coś dostać w rozmiarze Tristana. Rzeczy robione dla koni są dla niego przeważnie bardzo niewygodne.
***
Zaczęliśmy powoli, od stępa. Patrzyłam czy Tristan koncentruje na mnie uwagę, czy też próbuje patrzeć ponad bandą na otoczenie, a także czy stępuje energicznie czy leniwie. Często zmieniałam kierunek i prosiłam o zatrzymania by trochę urozmaicić monotonne nieco jednak chodzenie w kółko. Tristan ładnie reagował na komendę „stój”, nieco większe opory stawiał przy ruszaniu, więc zaczęłam je akcentować uniesieniem ręki, tak jakbym trzymała w niej bat. To trochę pomogło, a ponieważ chwaliłam go za każdą szybką reakcję powoli poprawiała się jego gotowość do ruchu.
Mogliśmy przejść do kłusa i przygotowana byłam na sporą batalię – Tri preferuje w codziennym poruszaniu stęp, a gdy chce przemieścić się szybciej – galop. Może to dlatego, że w kłusie jest dość spięty, nie ma rytmu i słowem musi mu być niewygodnie. Praca na drągach trochę mu już pomogła w tym zakresie, mam nadzieję, że uda mi się rozwiązać jego problemy z tym chodem i będzie się nim poruszał równie chętnie jak pozostałymi.
Tri usztywnił się od razu gdy poprosiłam o kłus i stawiał opór, widocznie praca na łuku jest dla niego znacznie trudniejsza, bo gdy proszę go o kłusowanie na prostej zwykle jest posłuszny. Stanowczo napomniałam go głosem i na szczęście tyle wystarczyło by mnie posłuchał. Zaczęłam ćwiczyć z nim przejścia stęp – kłus – stęp, co jakiś czas próbował odmówić mi szybszego ruchu, ale na jakoś sobie z tym radziłam. Zmieniliśmy kierunek i przećwiczyliśmy to samo na drugą rękę.
Po kilku wyjątkowo udanych przejściach pozwoliłam mu się zatrzymać, po czym zawołałam go do środka koła i wręczyłam kawałek marchewki. Po tej miłej przerwie odesłałam go z powrotem i zaczęłam prosić o rzecz trudniejszą – przejścia kłus – stój – kłus. Początkowo sprawiło mu to trochę problemów, ale szybko załapał, że w zależności od tego jak się zatrzyma będzie mu mniej lub bardziej wygodnie od razu ruszyć. Następnie odkrył, że kłus w pewnej pozycji jest wygodniejszy niż zwykle i tak stopniowo w miarę treningu coraz ładniej szedł w tym chodzie. Byłam z niego naprawdę dumna.
Na deser poprosiłam go o dwa kółeczka galopu na każdą rękę, chciałam zobaczyć czy uda mi się bez problemu nakłonić go do tego głosem. Nie poszło jak z płatka, ale ostatecznie Tri przegalopował te cztery zaplanowane kółka i zasłużył na kolejny kawałek marchewki.
Wyprowadziłam go z round – penu i w ramach stępa końcowego zabrałam na spacer po okolicy.
***
Po powrocie na plac do czyszczenia zafundowałam osiołkowi masaż, żeby zlikwidować wszelkie usztywnienia po pracy w problematycznym kłusie i jakoś wynagrodzić go za wysiłek. Tri uciął sobie z tej okazji drzemkę, więc ośmielę się stwierdzić, że masaż naprawdę go rozluźnił. Pozbierałam sprzęt i odniosłam wszystko na miejsce, po czym delikatnie obudziłam osiołka i odprowadziłam go na pastwisko.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 80%
Średnia szybkość: -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Miejsce I: Tristan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin