Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening: Szybkość, reakcja, posył. 1800m

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Boks I: **Redeem My Heart ZAMROŻONA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paloma
Jam Instruktor!



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:27, 27 Mar 2011    Temat postu: Trening: Szybkość, reakcja, posył. 1800m

Po sprawdzianie wytrzymałości, jaki zrobiłyśmy ostatnio, przyszedł czas na nieco lżejszy dystans - 1800m. Od wczoraj Młodej nie uszło pary, kręciła się, wierciła, tąpała i ogólnie emanowała energią. Z tego właśnie powodu jej szczotkowanie zajęło mi ciut więcej czasu. Trochę się uszarpałam, ale w końcu się udało i byczek był już czysty. Przy siodłaniu też nie było spokojnie, bo przecież ją wszystko dookoła interesuje. Uf, udało się. Wsiadłam na nią z ławki (a co się będę Razz) i stępem na kontakcie ruszyłyśmy w stronę toru. W drodze na tor kobyła tradycyjnie miała ogromną chęć wypalenia do przodu, ale stanowcze stopniowe przytrzymania na pysku dały bardzo ładny skutek, wstrzymując klacz i wraz z systematyczną lekką łydką, utrzymywały tempo klaczy.
Na hipodrom wkroczyłyśmy już nieco spokojniej niż wczoraj. Dzięki czemu (na szczęście) nie ucierpiały żadne barierki, bandy ani inne tego typu rzeczy. Mimo to, cały czas trzymałam napięte wodze, pilnując Redeem. Za każdym razem, gdy zaczynała się spinać, natychmiast zamykałam rękę i przytrzymywałam wodze z jednoczesnym dociśnięciem łydki. Powodowało to podstawienie klaczy i obniżenie głowy, utrudniając ruszenie galopem z impetem, jak to ona ma w zwyczaju. Wjechałyśmy na placyk się porozciągać.
Na rozgrzewce wykonałam praktycznie te same ćwiczenia co ostatnio. Począwszy od skracania-wydłużania kroku w każdym chodzie, przez wolty i kończąc na ósemkach. Ciekawym urozmaiceniem było zatrzymywanie klaczy z kłusa i z lekkiego galopu, oraz ruszanie od łydki w zależności od jej siły. Lekka łydka - lekkie ruszenie, mocniejsza - mocniejsze. Z początku klacz nie dokońca posłusznie regulowała tempo zgodnie z łydkami oraz niechętnie się zatrzymywała, jednak z każdym ćwiczeniem szło jej coraz lepiej. Nie było idealnie, ale było dobrze. Bardzo fajne ćwiczenie na posłuszeństwo i czujność reakcji. Poklepałam klacz za spokojną, pracowitą i lekką rozgrzewkę, po czym stępem ruszyłyśmy do maszyny startowej.
Wyciszona klacz weszła posłusznie i bez wariacji. W środku poklepałam ją raz jeszcze, nabrałam kontakt i skupiłam się, by dobrze wystartować. Ostatnie ułożenia "strategii" w głowie. 3, 2, 1.. START!
Drzwi startboksu rozwarły się z hukiem. Jednocześnie docisnęłam łydki, zwarłam się w półsiadzie oraz oddałam klaczy nieco wodze. Klacz wyleciała bardzo mocno, z długim wykrokiem. Na prostej cały czas popędzałam klacz łydką, ale jednocześnie trzymałam na kontakcie z pyskiem. Nie pozwoliłam jej wylecieć od samego początku tak szybko. Niech skumuluje energię i dopiero na finishu ją "wypuszczę". Stąd też pierwsza prosta poszła nam gładko, z dobrym fajnym tempem. Ekspresyjny ale nie porywczy galop, od długim wykroku i mocnym zaangażowaniu zadu. Bardzo dobrze nim pracowała, mocno odbijała się od ziemi i galopowała płasko, oszczędzając cenne pokłady energii. Wejście w zakręt lekkie, szybka zmiana nogi z jednoczesnym posyłem. Przeniosłam ciężar ciała i zmieniłam stronę pomocy, co ułatwiło klaczy szybkie przeniesienie ciężaru i zmianę nogi. Mocniejsza łydka i zaczynamy przyspieszać. Na zakręcie można zyskać cenne minuty wyciągając krok. Tak też zrobiłyśmy. Mocniejsza łydka i kontakt z pyskiem, by nie rozpędziła się a jedynie wyciągnęła już i tak szybki galop. Mocno skupiłyśmy się na wyjściu z zakrętu, błyskawicznie zmieniłyśmy nogę. Mocno docisnęłam klaczy łydki i uniosłam się nieco w półsiadzie, jednocześnie kuląc się. Odpuściłam Redeem na pysku i ciągle poganiałam łydkami i nieco pomagałam sobie palcatem. Klacz bardzo mocno przyspieszyła, wchodząc na prostej w cwał. Szybciej, szybciej, szybciej! Klacz stuliła uszy, wyciągała rytmicznie szyję w takt chodu, mocno zaangażowała zad odbijając się od ziemi z impetem. Wyciągnęła tułów, wyrzucając nogi możliwie jak najdalej przed siebie ale i bardzo nisko do podłoża, oszczędzając siły. Skupiła się. Szybciej, szybciej, szybciej! Było czuć pod sobą tą pracę mięśni, ich natychmiastowe kurczenie się i rozkurczanie, zaangażowanie ciała i wolę biegu, coraz większego pędu. Szybciej! Szybciej! Celownik!
Kawałek za linią mety zaczęłam powoli zbierać kontakt z jej pyskiem i działać łydką spowalniająco, by wystopować klacz delikatnie i równo, bez szarpnięć. Z każdym kolejnym krokiem klacz poddawała się moim pomocom i reagowała stopniowym skróceniem do galopu, kentru, kłusa i wreszcie stępa. W stępie uniosła dumnie, wysoko głowę i tak sobie dreptała. Poklepałam klacz, świetnie się spisała.
Do stajni wracałyśmy w doskonałych nastrojach, zadowolone. Kobyła szła z uniesioną głową, pokłapując sobie pyskiem.
Korzystając ze znakomitej słonecznej pogody, wykąpałam ją przed stajnią i rozmasowałam mięśnie, należy się jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Boks I: **Redeem My Heart ZAMROŻONA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin