Karuchna
Jam Instruktor!
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Śro 23:06, 10 Lip 2013 Temat postu: Najzad na środek przeszkody |
|
|
Koń: Bobby
Rodzaj treningu: skokowy
Jeździec/Trener: Karuchna
Miejsce: ujeżdżalnia
Czas: 45 min
Pogoda: neutralna (szaro, bezwietrznie)
Cel treningu: nauka stania w miejscu pod siodłem, trening najazdy na środek przeszkody
***
Dzisiaj z powodu urodzin Delty trening Bobby’ego odbył się nieco później. Naszykowałam wcześniej przeszkody – trzy koperty, dwie w szeregu i jedną osobno. Dość niskie by nie przemęczyć ogiera. Później poszłam po sprzęt, który znalazłam nieco szybciej niż poprzednio. Poszłam do stajni. Bobby cicho zarżał na mój widok i wyciągnął do mnie łepek. Pogłaskałam go po nosie i założyłam mu kantar. Wyprowadziłam go przed stajnię i uwiązałam. Był strasznie brudny! Wzięłam zgrzebło i zaczęłam czyszczenie. Srokacz był zachwycony, wyciągnął głowę w górę i rozkoszował się „drapaniem”. Gdy oczyściłam go już ze znacznej części błota i kurzu wzięłam włosiankę by dokończyć „dzieła”. Na koniec dokładnie usunęłam wszystko z jego kopyt i rozczesałam grzywę i ogon. Założyłam koniowi ochraniacze. Wzięłam czaprak i siodło i delikatnie położyłam je na grzbiecie ogiera. Podpięłam popręg na jedną dziurkę i wzięłam do ręki ogłowie. Przełożyłam wodze przez szyję Bobby’ego po czym zdjęłam mu kantar. Delikatnie włożyłam mu do pyska wędzidło i przełożyłam ogłowie przez uszy ogiera. Zapięłam wszystkie paski, podpięłam popręg o następną dziurkę i zaprowadziłam srokacza na ujeżdżalnię.
***
Dopięłam do końca popręg po czym wsiadłam na Bobby’ego. Ruszyliśmy stępem, początkowo zostawiłam wodze całkiem luźne by hanower mógł się trochę porozglądać. Po kilku okrążeniach nawiązałam kontakt z jego pyskiem i kontynuowaliśmy trening w stępie roboczym. Poprosiłam go o woltę w prawo, która wyszła całkiem nieźle i zmieniłam kierunek. Kolejna wolta i zatrzymanie. Przez chwilkę ogier stał spokojnie, po chwili zaczął okazywać zniecierpiliwienie, więc dałam sygnał by przeszedł do stępa. Ćwiczyliśymy dużo serpentyn i wolt, często powtarzając zatrzymania. Po kilku powtórkach Bobby zrozumiał o co mi chodzi i stopniowo mogłam wydłużać czas, kiedy stał nieruchomo. Gdy uznałam, że opanował już to ćwiczenie przeszliśmy do kłusa. Zatrzymanie z tego chodu również wyszło nam dobrze, więc postanowiłam przejść do skoków. Przeszliśmy do energicznego kłusa i skierowałam ogiera na samotną kopertę. Starałam się nakierować go dokładnie na sam środek, co początkowo nie bardzo się udało. Powtórzyliśmy skok – było trochę lepiej. Krótka przerwa i następne skoki. Po pewnym czasie Bobby zrozumiał, że łatwiej jest mu skoczyć gdy najedzie na sam środek i sam starał się w niego „trafić”. Dałam mu odpocząć w stępie po czym poprosiłam o galop. W galopie najechałam na nasz mini szereg. Bobby najechał na środek pierwszej koperty, z drugą miał mały problem, ale z moją pomocą wyszło całkiem zgrabnie. Najechaliśmy z drugiej strony. Byłam bardzo zadowolona z postępów łaciatego, nie wyszło to jeszcze do końca tak jak chciałam, ale i tak widać poprawę. Przeszliśmy do stępa, Bobby nieco się zmęczył, dlatego postanowiłam, że na dzisiaj kończymy trening. Jeszcze trochę postępowaliśmy, a później zatrzymałam go, zsiadłam, poluźniłam popręg i zabrałam go przed stajnię.
***
Zdjęłam hanowerowi siodło i założyłam na jego grzbiet lekką derkę. Zamieniłam ogłowie na kantar i zdjęłam Bobby’emu ochraniacze. Zaprowadziłam łaciatego do stajni i wytrałam go do sucha wiechciem słomy. Sprzęt zaniosłam do siodlarni, a derkę i czaprak rozwiesiłam do wysuszenia. Na koniec poszłam po drągi i odniosłam je na miejsce.
***
Podsumowanie:
Ocena treningu: przydatny
Stopień wykonania założeń treningowych: 85%
Notka: Bobby coraz lepiej sobie radzi, nieługo zacznę przygotowywać go do klasy P.
Post został pochwalony 0 razy
|
|